ul. Stawisińskiego 7, 87-100 Toruń
tel. (56) 648 64 52
sekretariat@pm2.edu.torun.pl

Pantery – Piosenki i wiersze

KWIECIEŃ

wiersz R. Pisarskiego “Zielone Serce”
Na skwerku rosło drzewo szeroko, rozłożyście. Srebrzystą miało korę, zielonoszare liście. Słuchali chętnie ludzie, przechodząc koło drzewa, jak wietrzyk wśród gałązek wesoło piosenki śpiewa. Lecz przyszedł mały urwis, ukradkiem wyjął nożyk, bo napis chciał wyskrobać, w srebrzystej, cienkiej korze. Wycinał powolutku literę po literce, nie wiedział, że pod kora ZIELONE PŁACZE SERCE!!!

MARZEC

wiersz ,,Wielkanoc”  B. Forma

Święta za pasem, do pracy się bierzemy,
mazurki i baby smaczne upieczemy.

Pisanki, kraszanki razem dziś robimy,
wszystkie kolorowe, bardzo się cieszymy.

Upiekliśmy z ciasta, baranka, zajączka,
z posianej rzeżuchy będzie piękna łączka.

W glinianym wazonie bazie i żonkile,
a na nich z papieru kurczątka przemiłe.

Piosenka ,,Dinozaury z Juraparku”

Ref.: Dinozaury żyły dawno temu
Ale, stale są wśród nas
W Juraparku jest ich bardzo wiele
Jakby w miejscu stanął czas. (2x)

1. Chcesz przyjechać tu
Gdzie super zabawa
Dinozaurów sto czeka na nas już
Dużo dowiesz się
O tych wielkich gadach
Poznasz wiele z nich
I przyjedziesz tu

Ref.: Dinozaury żyły dawno temu (2x)

2. Mijał dzień za dniem
Na naszej planecie
I nie było  tu tak samo jak dziś
Ziemia pełna jest
Śladów dinozaurów
Może  kiedyś Ty znajdziesz
Któryś  z  nich

Ref.: Dinozaury żyły dawno  temu ( 2x)

3. Jeden wielki był
Jak olbrzymi statek
Inny pióra miał
Latał tak jak ptak
Gdyby wtedy żył
Mój czy Twój pradziadek
To przy każdym z nich
Byłby  niczym pchła

Ref.: Dinozaury  żyły dawno temu (2x)

LUTY

Wiersz „Fortepian” W.Chotomska
https://www.youtube.com/watch?v=TXfCVHUikEM


Piosenka

STYCZEŃ

Piosenka pt. ,,Zimowa poleczka”

Zimową poleczkę na śniegu lub lodzie
Kochają bałwanki i tańczą ją co dzień
Zimową poleczkę na soplach gra wiatr
Bałwanki się cieszą – o tak, właśnie tak
Ha, ha, ha, ha, Hi, hi, hi, hi
Śniegowe bałwanki, to my, właśnie my
Gdy w rękach miotełki, na głowach garnuszki
Z węgielków lśnią oczka i same mkną nóżki
Zimową poleczkę na soplach gra wiatr
Bałwanki się cieszą – o tak, właśnie tak!
Ha, ha, ha, ha, Hi, hi, hi, hi
Śniegowe bałwanki, to my, właśnie my
Stanęły na chwilkę, by otrzeć pot z czoła,
Lecz skoczna muzyka do tańca nas woła,
Zimową poleczkę na soplach gra wiatr,
Bałwanki się cieszą – o tak, właśnie tak!
Ha, ha, ha, ha, hi, hi, hi, hi
Śniegowe bałwanki, to my, właśnie my

Wiersz pt. ,,Wieczór” Krzysztof Roguski

Kiedy głośno, głośno ziewasz,
Mama kołysankę śpiewa,
Schyla do pocałowania:
To jest wieczór – pora spania.
Kiedy mówisz jej: „Dobranoc”
I zamykasz oczy na noc
Leżąc pod kołderką, w łóżku…
Wtedy mama odpowiada:
„Dobranoc, maluszku…”

GRUDZIEŃ

Nauka pastorałki „Mario czy już wiesz?”

Wiersz: „Taniec z termometrem” T.Śliwiak

Powiedz, proszę, czemu chodzisz w takim
grubym swetrze,
drogi panie, miły panie, panie termometrze?

Gdybym nie miał tego swetra,
zmarzłbym tu, okropnie.
Przecież zima, straszny mróz tu,
minus dziesięć stopni.

Nie wiedziałem, termometrze, żeś ty taki piecuch.
Zatańcz z nami w koło, to ci będzie cieplej nieco.

O, nie mogę, gdyby słupek rtęci poszedł w górę,
urządziłaby mi zima straszną awanturę.

LISTOPAD

Piosenka ,,Witajcie! W naszej bajce”

Witajcie! W naszej bajce
Słoń zagra na fujarce,
Pinokio nam zaśpiewa,
Zatańczą wkoło drzewa.

Tu wszystko jest możliwe,
Zwierzęta są szczęśliwe,
A dzieci, wiem coś o tym,
Latają samolotem.

Nikt tutaj nie zna głodu,
Nikt tu nie czuje chłodu
I nawet – ja nie kłamię
Nikt się nie skarży mamie.

Witajcie! W naszej bajce
Słoń zagra na fujarce,
Pinokio nam zaśpiewa,
Zatańczą wkoło drzewa,

Bo z wami jest weselej,
Ruszymy razem w knieje,
A w kniejach i dąbrowach
Przygoda już się chowa

My ją znajdziemy sami,
My, chłopcy z dziewczętami,
A wtedy daję słowo,
Że będzie kolorowo.

wiersz „Sześć parasoli” Anna Łada- Grodzicka

Kiedy na dworze pada,
to w szatni stoi kolorowych
parasoli gromada.
Ten pierwszy w esy-floresy
– to parasol Teresy.
Drugi – czerwony w kółka
– to parasol Jurka
Trzeci – beżowy w kropki
– to parasol Dorotki.
Czwarty – żółty w kwiatki
– to parasol Beatki.
Piąty – w ciapki zielony
– to parasol Ilony.
Szósty – niebieski w kratkę
– wybrał sobie Małgorzatkę.
Z Małgorzatką chodzi wszędzie                                                                                                             i czeka, aż deszcz będzie.

PAŹDZIERNIK

Jesienne skarby – wiersz

Jedzie, jedzie Pani jesień w dyni jak w karecie.

Szuru-buru złote liście rzuca już po świecie.

Bęc, bęc, bęc, kasztany lecą, szyszki i żołędzie.

Jesień z wiatrem dokazuje, bałagani wszędzie!

My jesienne skarby z chęcią pozbieramy:

I kasztany i żołędzie, szyszki też.

Ci z nich można zrobić, dobry pomysł mamy-

Będą ludki, konik, piesek, żółwik, jeż!

„Jarzębina”- piosenka

Już lato odeszło i kwiaty przekwitły,

A jeszcze coś w polu się mieni,

To w polu i w lesie czerwienią się,

Spójrzcie

Korale, korale jesieni.

Idzie lasem pani jesień,

Jarzębinę w koszu niesie.

Daj korali nam troszeczkę,

Nawleczemy na niteczkę.

Włożymy korale, korale czerwone

I biegać będziemy po lesie.

Będziemy śpiewali piosenkę jesienną,

Nich echo daleko ją niesie.

WRZESIEŃ

Piosenka ,,Przedszkole – drugi dom”

I. Gdy dzień wstaje i wita świat,
ranną porą wstaję i ja.
Mama pomaga ubierać się,
do przedszkola prowadzi mnie.

Ref.: Ja chodzę tam co dzień, obiadek dobry jem,
a po spacerze w sali,
wesoło bawię się.
Kolegów dobrych mam,
nie jestem nigdy sam
Przedszkole drugim domem jest.

II. Czasem rano trudno mi wstać,
chciałoby się leżeć i spać.
Lecz na mnie auto czeka, i miś,
w co będziemy bawić się dziś?
Ref.: Ja chodzę…

III. Zamiast mamy, panią tu mam,                                                                                                                        bardzo dużo wierszyków znam.
Śpiewam i tańczę, wesoło mi,
i tak płyną przedszkolne dni.
Ref.: Ja chodzę…

Wiersz pt. ,,Pomidor”

Pan pomidor wlazł na tyczkę
I przedrzeźnia ogrodniczkę.
„Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Oburzyło to fasolę:
„A ja panu nie pozwolę!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Groch zzieleniał aż ze złości:
„Że też nie wstyd jest waszmości,
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Rzepka także go zagadnie:
„Fe! Niedobrze! Fe! Nieładnie!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Rozgniewały się warzywa:
„Pan już trochę nadużywa.
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”

Pan pomidor zawstydzony,
Cały zrobił się czerwony
I spadł wprost ze swojej tyczki
Do koszyczka ogrodniczki.