MARZEC
Wiersz „Wiosenny wietrzyk”
Mały wietrzyk wiosenny
ledwie w drzewach zaszumi,
ledwie w krzakach zamruczy,
jeszcze gwizdać nie umie,
jeszcze się uczy.
Znalazł szczerbę w płocie – zaświstał.
Znalazł listki – zapiał na listkach.
Czasem w suchych gałęziach zatrzeszczy.
Czasem nuci, gdy zagra deszczyk.
Albo szemrze w zeszłorocznej trawie.
Albo szepcze tak, że milczy prawie.
Ludzie mówią wtedy: nie ma wietrzyka.
A on jest. Tylko słucha słowika.
,,Pierwiosnek”
Pierwszy obudził się pierwiosnek
Potem chochoły spadły z róż.
Skowronek śpiewem wołał wiosnę,
żeby na pole przyszła już!
Refren: Bo zima, bo zima
każdemu obrzydła!
Niech słońce jej da pstryczka w nos!
Niech wiosnę, niech wiosnę
przyniosą na skrzydłach
bociek, jaskółka, szpak i kos.
Złoto błysnęło na leszczynach
Zapach obudził senny ul.
Wiosenną orkę chcą zaczynać
głodne gawrony z pustych pól.
Refren: Bo zima, bo zima…
STYCZEŃ
Piosenka ,,Pora na zimowy sport”
Dzisiaj rano przyszła zima
niepotrzebna smutna mina
choć za oknem mroźny wiatr
tysiąc zabaw czeka nas
i nie straszna nam pogoda
chodźmy na dwór czasu szkoda
czapkę rękawiczki weź
buty szalik no i cześć
Sanki dobre są górkę
można na nich zjechać w dwójkę
a kto zna się na tym sporcie
może śmigać na snowboardzie
jest tu blisko lodowisko
na hokeja mecz o wszystko
czas na łyżwach piruety
albo ścigaj się do mety
Hu, hu, ha, hu, hu, ha,
zima wcale nie jest zła
hu, hu, ho, hu, hu, ho
pora na zimowy sport
Hu, hu, ha, hu, hu, ha,
„Zabawa zimą” W. Kostecka
Spójrz za okno- śnieg już pada!
Przykrył domy i uliczki.
Chodźmy szybko na plac zabaw!
Gdzie są twoje rękawiczki?
Porzucamy się śnieżkami
i bałwana ulepimy.
Popatrz, dzieci z saneczkami!
Może do nich dołączymy?
Bardzo fajny ten pagórek!
Trzeba się z sankami wdrapać,
tylko mocno trzymaj sznurek …
oj, zjechały, ale gapa!
Zobacz, tam jest lodowisko.
Dam ci łyżwy- dalej, śmiało!
Och, uważaj! Ale ślisko …
Uff, niewiele brakowało.
A śnieg ciągle sypie, prószy
Niknie pod nim chodnik, trawa…
Chociaż mróz nas szczypie w uszy-
zimą świetna jest zabawa!
GRUDZIEŃ
Nauka pastorałki „Mario czy ty wiesz?”
Wiersz: R. Pisarski
Pierwszy miesiąc, czyli STYCZEŃ
zwykle śniegiem w oczy dmucha.
Drugi miesiąc, czyli LUTY
rzadko chodzi bez kożucha.
Trzeci miesiąc, czyli MARZEC
co dzień zmienia nam pogodę.
Czwarty miesiąc, czyli KWIECIEŃ
wczesnej wiosny ma urodę..
Piąty miesiąc, MAJ zielony,
hojną ręką rzuca kwiaty.
Szósty miesiąc, czyli CZERWIEC
ziołom daje aromaty.
Siódmy miesiąc, czyli LIPIEC
kosą brzęczy, sierpem dzwoni.
Ósmy miesiąc, czyli SIERPIEŃ,
jabłkiem błyska na jabłoni.
A dziewiąty, czyli WRZESIEŃ
fioletami barwi wrzosy.
A dziesiąty, a PAŹDZIERNIK,
rankiem nam czerwieni nosy
Jedenasty – ten LISTOPAD
Lubi deszcze i szarugi,
zaś dwunasty, czyli GRUDZIEŃ,
twardym lodem kryje strugi.
LISTOPAD
wiersz „Ojczyzna” W. Domaradzki
Wszystko dokoła:
dom i przedszkole,
fabryczne dymy,
żelazna kolej…
Kwiaty przy oknie,
klon koło bramy,
słoneczny uśmiech
kochanej mamy…
I las, co cieniem
dzieci zaprasza-
wszystko to Polska,
Ojczyzna nasza!
Hymn Polski Mazurek Dąbrowskiego
1. Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.
Refren: Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.
2. Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.
Refren: Marsz, marsz, Dąbrowski…
PAŹDZIERNIK
piosenka – Jarzębina
wiersz J.Brzechwa „Pomidor”
Pan pomidor wlazł na tyczkę
I przedrzeźnia ogrodniczkę.
„Jak pan może,
Panie pomidorze?!”
Oburzyło to fasolę:
„A ja panu nie pozwolę!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”
Groch zzieleniał aż ze złości:
„Że też nie wstyd jest waszmości,
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”
Rzepka także go zagadnie:
„Fe! Niedobrze! Fe! Nieładnie!
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”
Rozgniewały się warzywa:
„Pan już trochę nadużywa.
Jak pan może,
Panie pomidorze?!”
Pan pomidor zawstydzony,
Cały zrobił się czerwony
I spadł wprost ze swojej tyczki
Do koszyczka ogrodniczki.
WRZESIEŃ
,,Przedszkole drugi dom”
Gdy
dzień wstaje i wita świat,
ranną porą wstaję i ja.
Mama pomaga ubierać się,
do przedszkola prowadzi mnie.
Ja
chodzę tam co dzień,
obiadek dobry jem,
a po spacerze, w sali
wesoło bawię się.
Kolegów dobrych mam,
nie jestem nigdy sam,
przedszkole domem drugim jest.
Czasem
rano trudno mi wstać.
Chciałoby się leżeć i spać,
Lecz na mnie czeka auto i miś.
W co będziemy bawić się dziś?
Ja chodzę tam co dzień …
Zamiast
mamy panią tu mam,
bardzo dużo wierszyków znam.
Śpiewam i tańczę, wesoło mi,
i tak płyną przedszkolne dni.
Ja chodzę tam co dzień …
Wiersz „ Dla każdego coś zdrowego” S. Karaszewski
Jeśli chcesz się żywić zdrowo, jadaj zawsze kolorowo!
Jedz owoce i jarzyny, to najlepsze witaminy!
Jedz razowce z grubym ziarnem, zdrowe jest pieczywo czarne
! Na kanapkę, prócz wędliny, połóż listek zieleniny!
I kapusta, i sałata, w witaminy jest bogata!
Oprócz klusek i kotleta niech się z jarzyn składa dieta!
Mleko, jogurt, ser, maślanka – to jest twoja wyliczanka!
Chude mięso, drób i ryba to najlepsze białko chyba!
Sok warzywny, owocowy, kolorowy jest i zdrowy!
Sosy lepsze są niż tłuszcze, niech się w tłuszczu nic nie pluszcze!
Zostaw smalec, dolej olej , niech na olej będzie kolej!
Dobra także jest oliwa, bo dla zdrowia sprawiedliwa!